Zombie Apokalipsa (ciągle pracuję nad tytułem)

Imperator Kafarov I

Dobra, było mówione że chciałbym poprowadzić na systemie woda apokalipsę żwawych trupów. Cośtam się zgłosiło na ochotnika, więc informacje na dobry początek:

Primo - lokacja startowa to fikcyjne miasteczko Nowy Amsterdam mieszczący się koło Nowego Jorku. Populacja liczy sobie 10000 luda, poza tym to typowe hamerykańskie miasteczko.

Secundo - postacie. Zostać można praktycznie każdym, ALE w granicach rozsądku. Generał posiadający arsenał w garażu zdolny do stoczenia niewielkiej, ale zdecydowanie wygranej wojny walnej odpada, ale już gruby nerd z laptopem (he he he) może być. No i personalnie wolałbym, żeby postacie były w miarę spójne, znaczy się dozorca w banku nie będzie raczej asem strzeleckim, biegłym w pierwszej pomocy kierowcą o zdolnościach Schumachera. Arsenału też w piwnicy nie będzie miał, ale już np. strzelba po dziadku na strychu może być. A, i na razie prosiłbym o tylko o koncepty, bo prawdopodobnie wprowadzę do systemu parę rzeczy "od siebie" (atuty etc.). Byłbym również wdzięczny, gdyby postacie miały kompletną historę, były dobrze przemyślane, przystojne etc. etc. Wiecie, do czego piję.

Mihu

Imię: Louis Deer (prawie jak beer)

Zawód: Leśniczy

Wiek: 28 i trochę

Wzrost: 178 cm

Włosy: Krótkie, czarne, przyczesane na bok.

Oczy: Piwne (a jak)

Cechy charakterystyczne: Tatuaż na ramieniu przedstawiający nabój przebity w poziomie strzałą (cokolwiek to oznacza) dla "wtajemniczonych" staranny tatuaż na tyłku "Spell my name baby"
lekki zarost.

Typowy ubiór: Koszulka khaki, wojskowa kurtka, granatowe "tknięte czasem" jeansy, wisiorek z krzyżem okulary przeciwsłoneczne.

Charakter: Dość wyluzowany, stanowczy, prawdomówny nawet trochę naiwny, wie kiedy siedzieć cicho a kiedy komuś obić mordę, tolerancyjny. Lubi wypić, zapalić, pojeździć terenówką i uwielbia rockabilly.

Wiara: Katolik nie praktykujący.

Zachowanie: Często patrzy z uniesioną brwią (coś w stylu "tak no.. no... interesujące Wink

") co czasami wkurza ludzi.

Historia:Postanowił być leśniczym bo nie odpowiada mu ciągłe życie w mieście. Rodzina mieszka w tytułowym mieście, ojciec jest emerytowanym policjantem, matka bezrobotna, ma 2 starszych braci. John (starszy) pracuje jako policjant a Billy prowadzi warsztat samochodowy wraz z jego starym.
Tajemniczy tatuaż nabył na imprezie opicia leśniczówki w której obecnie mieszka wraz ze swoją żoną Lily która opiekuje się leśniczówką. Ma 3 najlepszych kumpli z którymi najbardziej się trzyma. Karlos (mex) i Nick są podleśniczymi z którymi pracuje praktycznie na zasadzie porozumienia(ale nie na czarno(mam na myśli że na luźno podchodzą wszyscy do pracy i moja postać jako leśniczy się nie wywyższa) a 3 z kumpli Kenny pracuje razem z jego bratem billym w warsztacie. Wszyscy w sumie zawdzięczają mu pracę przez co za cisnęły się ich "więzi".

rIgorMortis

Guala Mache
wiek - 32
wzrost - 210
Włosy - łysy jak kolano
Oczy - czarne niemal.

Hmmm... Przywódca niewielkiego kultu voodoo w new amsterdam. Guala to mężczyzna rasy afroamerykańskiej, mierzący ponad 2 metry mężczyzna. W wieku 13 lat przeprowadził się razem z rodzicami do hameryki, po tym przejał po ojcu "obowiązek" bycia kapłanem voodoo. Aktualnie utrzymuje się głownie z datków na niewielką świątynie. Dorabia w tartraku. Naprawde dodać coś więcej?

Valo

Imię: Gabor (węgierskie) Allsen
Zawód: Prywatny detektyw
Cechy szczególne: Blizna na lewym policzku, tatuaż na plecach w kształcie anioła. Zegarek Rolex i fajka w ustach oczywiście
Ubiór: Sztruksowy płaszcz do połowy ud i sprane jeansy, buty skórzane czarne
wzrost 180 cm około
włosy: krótkie włosy czarne
oczy: zielone
wiek : 35 lat
charakter: lekki paranoik, wytworny, zawsze spięty i prawdomówny, uparty, każde zlecenie doprowadza do końca choćby miał przypłacić to życiem. Niezbyt tolerancyjny, lekki rasista(Ojciec z Ku klux klanu).
Lubi: Starego rocka ( The Beatles, The Rolling stones, Pink Floyd), palić papierosy (Marlboro czerwone w miękkiej minimum 2 paczki dziennie) pić piwo. Lubi spacerować po różnych parkach i przebywać ogólnie na świeżym powietrzu. Lubi podróżować.
Nie lubi: Braku wyobraźni, pedofili i gwałcicieli. No i żydów.
Wiara: Ateista, kiedyś baptysta
Zachowanie: Fajka w ustach to nie odłączony atrybut. Do wszystkich odnosi się zgryźliwie i z pogardą. Dogłębna mimika twarzy (operowanie brwiami itp.)
Historia: Jako dziecko był świadkiem wielu morderstw przeprowadzanych przez jego ojca, przemocy w rodzinie. Podczas pijatyk ojca często wchodził w swój własny świat wyobraźni. Nie uczył się za dobrze, co poskutkowało dosyć nie wygórowanym wykształceniem. W wieku 16 lat wyprowadził się z domu i zaczął żyć na własną rękę. Jako pomocnik w warszracie samochodowym swojego wuja zarabiał po czym postanowił wybrać się do szkoły policyjnej. został detektywem i począł pracować.

Imperator Kafarov I

Spoko. Daj jeszcze numer gadu - gadu, bo całkiem możliwe że pierwsza sesja będzie indywidualna.

Valo

7212598

Imperator Kafarov I

Pawinczipl

właściwie w jakich latach się to dzieje aktualnych czy trochę wcześniej bo moja postać będzie od tego uzależniona, częściowo, postać rozpisze już po woodstocku jeżeli to nie jest większy problem

Imperator Kafarov I

966

Parę razy już mówiłem, czasy obecne.

Pawinczipl

Imię:William Smith
Wiek:22
Wzrost:176
Włosy:ciemny blond
Oczy:szare
Zawód:śmieciarz, dorabia sprowadzając tanie papierosy i alkohol z Rosji
Opis:Jest cholernym świrem od apokalipsy zombi, przeczytał każdą możliwą książkę na ten temat, zna podstawy medycyny (umie opatrywać i odkażać rany), trenował sprint, walkę bronią improwizowaną i walkę w zwarciu (ale wszystko pobieżnie), jedynie strzelać nauczył się porządnie, potrafi też robić proste bomby z prochu czy innych substancji wybuchowych. Jest samotnikiem nie umie dogadywać się z ludźmi. Ojciec zginął na patrolu, matka pracuję w pralni. Nie jest sentymentalny ale kocha zwierzęta. Brak uprzedzeń religijnych czy rasowych (jako zombi wszyscy i tak wyglądają podobnie).
Dobytek:Stary policyjny rewolwer (nie bardzo wiem jakie są najpopularniejsze w Ameryce ale to chyba nie ważne) odziedziczony po ojcu, stara myśliwska dwururka po dziadku, praktycznie nie do rozwalenia na dodatek wzmocniona w paru miejscach tak by w ostateczności można jej było użyć jako maczugi, do rewolweru ma mały zapaś amunicji do dwururki całkiem spory. W małym mieszkanku na przedmieściach ma zapas żywności i wody na tydzień ma też trochę środków opatrunkowych, wzmacniane drzwi antywłamaniowe, stary laptop, radio po dziadku i siekierę strażacką.

Imperator Kafarov I

Pawinczipl

Co do dwururki chodziło tylko o to że jest porządnie wykonana i trudna do zniszczenia jak kałach a nie dosłownie niezniszczalna do tego moja jest lekko przerobiona by móc tym normalnie nawalać a nie kolbą machać, co do walki bronią improwizowaną to nie każdy umie szybko i sprawnie zrobić tulipana ale skąd idiotyczny pomysł, że uczyłem się tego w jakiejś szkółce czy czymś w tym rodzaju po prostu mam doświadczenie w walkach barowych (albo coś w tym stylu), a materiały wybuchowe może nauczyć się robić każdy niezależnie od pracy więc do głupi argument, że jako śmieciarz nie mogę posiadać takiej wiedzy ale nie będę walczył o ten drobiazg bo już ustalaliśmy jakie warunki musiałbym spełnić.
No a jakieś tanie papierosy czy alkohol mogę sprowadzać skądś indziej jeżeli to naprawdę jest problem.

Imperator Kafarov I

Dobra kochane bziki, jest sprawa.

Z racji dość ograniczonego czasu, mam do was pytanie - wolicie bym zaczął prowadzić sesje (i tak zapewne nieregularne) do apokalipsy już teraz, czy mam rozczytywać podręcznik do 6 edycji Wh40k?

Pawinczipl

Ja tam bym se w erpega pograł, a podręcznik do warhamera masz na kompie czy kupiłeś już sobie ten zestaw startowy?

Imperator Kafarov I

Starter. I muszę przyznać, że ktoś w GW odwalił z nim kawał dobrej roboty, figurki są po prostu niesamowite.