Cole Pheleps - Wątek - Kruk

rIgorMortis

Wracasz po bagarze do opustoszałych. Nagle przypomina ci się sen. Byłeś w dziwnym miejscu. Była to pusta, zimna, ulica przypominająca nieco post-apokaliptyczne obrazy filmowe. Na jej ciemnej powierzchni oświetlonej tylko nieznacznie z nieba zakrytego rdzawymi chmurami, znajdywały się dziwne czarne plamy. Stałeś nad jedną z nich, przyglądałeś się jej zastanawiając się czy to nie przypadkiem plama po oleju gdy nagle z jej wnętrza wyskoczyło coś obrzydliwego, pokracznego i z grubsza humanoidalnego. Ostatnie co zobaczyłeś to dziwny groteskowy uśmiech pełen rekinich zębów i ręka chwytająca za twoją twarz.

Wysiadasz z samochodu i porzucasz wspomnienia tego dziwacznego snu. Wchodzisz do Willi opustoszałych i zaczynasz się pakować.
Słyszysz za sobą skrzypienie rozchylanych drzwi, odwracasz się odruchowo kierując ręke tam gdzie zazwyczaj trzymasz Kabure swojej podręcznej broni i widzisz w drzwiach Williama. Wzdrygnął się jakby nieco spłoszony i zdezorientowany twoją nerwową reakcją po czym wydukał niepewnie:

-"ekhm... Chyba wiem jak przywrócić tego kruka do naturalnej postaci..."

Spogląda na ciebie niepewnie.

rIgorMortis

wątek zakonczony przypominam